Demokracja ( gr. dḗmos „lud”, krátos „władza” – dosł. „rządy ludu, ludowładztwo”) – jeden z typów ustroju państwa, zakładający udział obywateli w sprawowaniu władzy. Symbol urny wyborczej. Wybory są jednym z podstawowych mechanizmów demokracji, umożliwiając obywatelom wyłonienie swoich przedstawicieli do Oto niektóre zapisy ustawy o paszportach z 1990 roku. Art. 1. Paszport jest dokumentem urzędowym, uprawniającym do przekraczania granicy i pobytu za granicą oraz poświadczającym obywatelstwo polskie, a także tożsamość osoby w nim wskazanej w zakresie danych, jakie dokument ten zawiera. Art. 3. ZOŁZA12. Demokracja bezpośrednia polega na tym, iż o sprawach państwa czy też o najważniejszych sprawach państwa głosują wszyscy obywatele. Demokracja bezposrednia jest przeciwieństwem demokracji pośredniej (np. w Polsce) ponieważ o sprawach państwa oraz tych najważniejszych decydują nasi przedstawiciele czyli np. sejm, prezydent. Przyczyna pośrednia - zdarzenie które miało mały wpływ na pewne wydarzenie. przykłady. 1. bezpośrednia - Powstanie w Belgii przyczyniło się do tego że powstanie listopadowe odbyło się akurat w listopadzie. 2. pośrednie - Zamordowanie Franciszka Ferdynanda (następce tronu austriackiego) ( 1 wojna światowa ) Reklama. Kontrola to nic innego jak porównywanie rzeczywistości obecnej z rzeczywistością właściwą, przedstawioną w ustawie. Nadzór natomiast przewiduje bezpośrednią ingerencję w działania podmiotu nadzorowanego. Może się ona objawiać poprzez pociąganiem do odpowiedzialności osób i nakazywania naprawy odstępstw ustawowych. Państwo i demokracja. Zadanie domowe. 1. Podaj nazwy trzech państw, na których czele stoją król lub królowa. Podaj także trzy nazwy krajów, w których osoba zasiadająca na tronie nosi inny tytuł. 2. Wyjaśnij czym różni się demokracja pośrednia od bezpośredniej r869. Powrót Demokracja bezpośrednia i przedstawicielska Demokracja nie jest pojęciem jednoznacznym. Stosując kryterium zakresu udziału obywateli w sprawowaniu władzy, można wyróżnić co najmniej dwie postaci: demokrację bezpośrednią i demokrację pośrednią (reprezentacyjną, przedstawicielską). Obie mogą stwarzać pewne zagrożenia. Demokracja bezpośrednia wiąże się z problemem obywatelskich kompetencji, demokracja pośrednia, przedstawicielska jest z kolei często oskarżana o promowanie pasywnych postaw jednostek, spychanie ich poza sferę polityczności. Demokracja pośrednia zdaje się obecnie panować niepodzielnie we wszystkich krajach. Czy jednak demokracja bezpośrednia jest rzeczywiście tylko faktem historycznym? Czy pewne jej elementy nie mogłyby być nadal stosowane? Oto problemy, którym poświęcone są te zajęcia. Cele Po zajęciach uczniowie powinni umieć: definiować pojęcia demokracji bezpośredniej i pośredniej (reprezentacyjnej, przedstawicielskiej); wymienić zagrożenia związane z każdym z tych systemów; samodzielnie ocenić użyteczność obu systemów we współczesnym państwie. Środki dydaktyczne 1. Tekst "Demokracja bezpośrednia" 2. Tekst "Demokracja pośrednia (przedstawicielska)" 3. Tekst: Powrót demokracji bezpośredniej 4. Ćwiczenie "Jaka demokracja?" Przebieg zajęć 1. Podziel klasę na dwa zespoły, a każdy z zespołów na dwie grupy. 2. Członkom pierwszego zespołu rozdaj tekst o demokracji bezpośredniej (materiał pomocniczy nr 1), drugiego zaś tekst dotyczący demokracji przedstawicielskiej (materiał pomocniczy nr 2). 3. Poleć, aby w każdym zespole jedna grupa zanalizowała tekst pod kątem zalet omawianego systemu, druga zaś skoncentrowała się na jego wadach. 4. Po zakończeniu analizy tekstów poproś, aby zespoły przeprowadziły debatę, której efektem musi być podjęcie decyzji, czy przedstawiony system ustrojowy uważają za możliwy do zastosowania w warunkach współczesnego państwa. 5. Kiedy oba zespoły ustalą swoje stanowiska, poproś uczniów wybranych z każdego zespołu o przedstawienie opinii zespołu całej klasie. Pamiętaj, że uczniowie w swoich wypowiedziach muszą uzasadnić zajęte stanowisko. 6. W rozmowie uporządkuj podane przez uczniów argumenty, zapisując je na tablicy w dwóch kolumnach: pozytywów i negatywów. Prawdopodobnie w pierwszej kolumnie znajdą się argumenty przemawiające za demokracją reprezentacyjną oraz dotyczące referendum. Zwróć uwagę, że tak właśnie w uproszczeniu wygląda schemat ustrojowy demokracji konstytucyjnej. 7. Poproś klasę o przeczytanie materiału pomocniczego nr 3. Poproś o zreferowanie przedstawionych tam koncepcji. Wyjaśnij wszystkie niejasności. Zastanówcie się wspólnie, na ile każda z koncepcji jest realistyczna i użyteczna. A może sami uczniowie będą mieć jakieś interesujące propozycje? Pozwól im na krótką dyskusję. 8. Jeśli uważasz za stosowne sprawdzić zdobytą przez uczniów wiedzę, możesz się posłużyć ćwiczeniem "Jaka demokracja?" (materiał pomocniczy nr 4). 9. Zapowiedz, ze w czasie pracy nad tematami z działu "Modele demokracji" uczniowie będą indywidualnie realizowali projekt w formie teczki (portfolio) zatytułowany "Panorama demokracji". Każdy uczeń będzie zbierał materiały na temat różnych aspektów sprawowania władzy i funkcjonowania demokratycznych procedur i instytucji w wybranym przez siebie państwie. Nauczyciel powinien zadbać, by każdy uczeń opracowywał teczkę o innym kraju. W trakcie kolejnych lekcji przedstawiane będą elementy modelowych rozwiązań ustrojowych - zadaniem uczniów w ramach projektu będzie zebranie informacji na temat danego zagadnienia w wybranym przez nich państwie. Jeśli nie zrobiłeś tego wcześniej, przedstaw uczniom tematy kolejnych zajęć. Możesz się posłużyć w tym celu spisem pytań, zamieszczonym na stronie tytułowej rozdziału. Ułatwi to uczniom wcześniejsze zbieranie materiałów do wszystkich zagadnień. Oczywiście portfolio nie musi ograniczać się do kwestii poruszanych na lekcjach - uczniowie mogą dodać inne ciekawe informacje i zdjęcia ilustrujące życie w danym państwie. Teczka powinna zawierać między innymi: - krótkie informacje encyklopedyczne i historyczne; - symbole narodowe i państwowe; - fotografie; - sylwetki polityków i innych osobistości życia publicznego; - artykuły prasowe; - cytaty z prac naukowych i literatury pięknej; - przykłady aktów prawnych, ilustrujących rozwiązania ustrojowe. Wyznacz przybliżony termin oddania prac. Wyjaśnij inne wątpliwości, podaj przykładowe źródła, z których uczniowie mogą skorzystać przygotowując teczki. Ustalcie wspólnie kryteria ocen oraz standardy ich wykonania. Mogą to być między innymi: - merytoryczna wartość zebranych materiałów; - ich związek z poruszanymi w dziale kwestiami; - twórcze podejście do tematu; - atrakcyjna forma prezentacji; - staranność wykonania. Wykonanie projektu może być oceniane na różne sposoby: * przez samego nauczyciela; * przez nauczyciela i uczniów (wszystkich lub kilku); * przez jury, w skład którego mogą wchodzić - oprócz nauczyciela edukacji obywatelskiej - także nauczyciel geografii, wychowawca klasy, przedstawiciel samorządu uczniowskiego, ktoś z rodziny ucznia (wybrany przez niego samego), kolega z klasy. Pojęcia i terminy *demokracja bezpośrednia *demokracja pośrednia *demokracja przedstawicielska *demokracja reprezentacyjna *referendum *inicjatywa ustawodawcza *procedura odwoławcza *kompetencje obywatelskie Literatura * Giovanni Sartori, Teoria demokracji, Warszawa 1993 * Konstanty A. Wojtaszczyk, Kompendium wiedzy o państwie współczesnym, Warszawa 1995 * Marcin Król, Słownik demokracji, Kraków 1989 MATERIAŁ POMOCNICZY NR 1 Demokracja bezpośrednia Demokracja - dosłownie "władza ludu", pojęcie oznaczające początkowo typ ustroju, w którym ogół obywateli sprawuje władzę poprzez bezpośrednie głosowanie nad wszystkimi sprawami dotyczącymi państwa. System ten powstał w Atenach na przełomie VI i V wieku w wyniku reform ustrojowych przeprowadzonych przez Klejstenesa. Demokracją bezpośrednią nazywamy taki typ ustroju, w którym zasadnicze decyzje podejmowane są bez pośrednictwa instytucji pochodzących z wyboru. W praktyce oznacza to absolutną realizację podstawowego elementu pojęcia demokracji - władzy ludu. Każdy z obywateli bezpośrednio podejmuje decyzje - zgodnie z własnymi przekonaniami i wiedzą - dotyczące całego państwa. Wszystkie instytucje państwowe podlegają bezpośredniej ocenie i kontroli całej społeczności, nie ma więc rozdziału władz ani niezależności władzy sądowniczej. Wybory w demokracji bezpośredniej są zbędne, obywatele bowiem, sami stanowiąc władzę najwyższą - nie potrzebują swojej reprezentacji we władzach. Istotnym problemem związanym ściśle z takim typem ustroju jest kwestia kompetencji ciała decyzyjnego, czyli społeczeństwa. Nie sposób wymagać od każdego obywatela dobrej znajomości polityki międzynarodowej, kierowania państwem, prawa itp. Mimo to w demokracji bezpośredniej obywatele muszą podejmować wszystkie ważniejsze decyzje wymagające wiedzy w tych właśnie dziedzinach. Może to prowadzić bądź do podejmowania decyzji błędnych, bądź do wzrostu roli osób niekoniecznie kompetentnych, ale umiejących przekonywać do swoich racji; przykładem jest rola demagogów w demokracjach starożytnych. Ponadto z systemem tym związane są trudności wynikające z czasu, w którym może zostać podjęta decyzja, co ma niekiedy decydujące znaczenie dla losów państwa. W sytuacji gdy decyzja należy do wszystkich obywateli, opowiedzenie się za konkretnym rozwiązaniem danego problemu wymaga - ze zrozumiałych względów - wiele czasu. Dlatego też demokracja bezpośrednia w okresie jej istnienia (tzn. w starożytności) występowała w państwach, których społeczności liczyły co najwyżej kilkadziesiąt tysięcy obywateli. Rozwój techniczny ułatwiający dostęp do informacji i ich przekazywanie powoduje, iż pojawiają się koncepcje powrotu do demokracji bezpośredniej poprzez np. sieć komputerową. Jakkolwiek rozwiązuje to problem szybkości decyzyjnej (pomijając jego realność np. w Polsce), równocześnie jednak, jak wskazuje Giovanni Sartori, umożliwia osiągnięcie ewentualnego kompromisu w kwestiach spornych, decyzja bowiem podejmowana w zaciszu własnego domu za pośrednictwem komputera może być jedynie decyzją "za" lub "przeciw", nie można jej natomiast podjąć na podstawie dyskusji z resztą decydentów, których może być np. pięćdziesiąt milionów. Obecnie w formie klasyczniej nigdzie nie występuje demokracja bezpośrednia. Jej elementem najczęściej funkcjonującym w nowoczesnych państwach jest referendum, czyli podejmowanie ważnych decyzji państwowych poprzez głosowanie powszechne. Nie jest ono często stosowane ze względu na koszty, konieczne przygotowania itp. Zwolennicy koncepcji demokracji bezpośredniej uważają, iż pewne jej elementy mogłyby z pożytkiem wzbogacić demokrację przedstawicielską, podkreślają ponadto, że argument związany z kompetencjami decydentów jest nieprzekonywający, skoro tym samym osobom, którym odmawia się prawa podejmowania decyzji politycznych, daje się prawo wyboru przedstawicieli; demokracja przedstawicielska odwołuje się więc ostatecznie do kompetencji i rozsądku wyborców, zakładając ich racjonalny wybór. Bardzo poważnym argumentem na rzecz demokracji bezpośredniej jest to, iż pozwala ona obywatelom na rzeczywisty wpływ na rządzenie państwem. Obywatel nie jest biernym widzem, którego udział w życiu politycznym ogranicza się do wrzucenia kartki do urny wyborczej raz na kilka lat, ale aktywnym uczestnikiem politycznych dyskusji i sporów. Zwolennicy tej koncepcji twierdzą także, że przeciwdziała to alienacji elit politycznych, które w jakimś momencie mogą uznać własne dobro za tożsame z wspólnym dobrem wszystkich obywateli. MATERIAŁ POMOCNICZY NR 2 Demokracja przedstawicielska Demokracja - dosłownie "władza ludu", pojęcie oznaczające początkowo typ ustroju, w którym ogół obywateli sprawuje władzę poprzez bezpośrednie głosowanie nad wszystkimi sprawami dotyczącymi państwa. System ten powstał w Atenach na przełomie VI i V wieku w wyniku reform ustrojowych przeprowadzonych przez Klejstenesa. Demokracja w swojej pierwotnej postaci istniała jedynie w starożytności. Współcześnie używając terminu demokracja, mamy zazwyczaj na myśli system, w którym władzę sprawują reprezentanci społeczeństwa wyłonieni w drodze wyborów powszechnych. Tworzą oni ciało zbiorowe, zwane legislatywą, które sprawuje władzę ustawodawczą. Legislatywa powołuje organy władzy wykonawczej, a często również sądowniczej. Taki typ demokracji nazywamy demokracją pośrednią, przedstawicielską bądź reprezentacyjną. We współczesnych państwach demokratycznych relacje między trzema władzami (ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą), ich kompetencje, wzajemne zależności, zakres kontroli władzy ustawodawczej nad wykonawczą określa ustawa zasadnicza, czyli konstytucja. Parlament, rząd i niezawisłe sądy sprawują władzę w państwie w ramach obowiązującego prawa. System taki gwarantuje udział wszystkich zainteresowanych obywateli w sprawowaniu władzy, ograniczając jednocześnie liczbę osób bezpośrednio decydujących o kształcie prawa oraz polityce wewnętrznej i zewnętrznej państwa, co umożliwia sprawne podejmowanie decyzji. Konieczność rywalizacji o głosy wyborców przyczynia się do podniesienia poziomu kompetencji polityków i zmusza ich do uwzględniania opinii obywateli. Z systemem demokracji reprezentacyjnej łączy się instytucja partii politycznej, czyli organizacji dążącej do przejęcia władzy dzięki wygranym wyborom; w kampanii wyborczej podstawową rolę odgrywa kompleksowy program partii. Oczywiście, warunkiem rywalizacji między partiami jest istnienie co najmniej dwu partii o odmiennych programach. Aby uzyskać głosy wyborców, kandydat danej partii zabiegający o miejsce w parlamencie musi przedstawić jak najlepszy program i być człowiekiem gwarantującym jego realizację, w przeciwnym razie nie ma szans przekonania kandydatów innych partii. Istnieją jednak pewne niebezpieczeństwa związane z demokracją reprezentacyjną. Należą do nich: mniej więcej równy podział miejsc w parlamencie pomiędzy dwie partie oraz obecność wielu słabych ugrupowań; obie sytuacje umożliwiają sformowanie trwałego rządu, co może powodować poważne trudności w sprawnym zarządzaniu państwem. Zdarza się również, że polityk tworzy swój program jedynie w celu uzyskania głosów wyborców, nie mając zamiaru realizowania go po dojściu do władzy. Bywa także, iż rząd wywodzący się z jakiejś partii, unika niepopularnych, acz koniecznych dla państwa, decyzji, aby nie zrażać wyborców i zapewnić sobie miejsce w przyszłym parlamencie i rządzie. Krytycy demokracji przedstawicielskiej podważają jej istotę, tj. reprezentatywność, która ich zdaniem, może być pozorna. Jeśli 40% obywateli w danym państwie bierze udział w wyborach i 51% z nich głosuje na jedną partię, wówczas partia ta formuje rząd i uchwala ustawy, reprezentując zaledwie ok. 20% społeczeństwa. Innym równie poważnym problemem jest kwestia rzeczywistego wpływu obywateli na decyzje władz. Niektórzy twierdzą, że społeczeństwo naprawdę sprawuje władzę jedynie raz na cztery lata, tzn. w momencie wyborów. Inni dowodzą jednak, iż politycy stale muszą brać pod uwagę zdanie wyborców ze względu na następne wybory. Tak więc obywatele - przynajmniej pośrednio - przez cały czas kontrolują swoich reprezentantów. Zwolennicy koncepcji demokracji przedstawicielskiej często jednak nie doceniają znaczenia aktywnego uczestnictwa obywatelskiego; polityka w ich pojęciu to wewnętrzna rozgrywka elit, które co najwyżej szukają aprobaty obywateli w wyborach i badaniach opinii publicznej. We współczesnych demokracjach liberalnych "wolność od polityki" zmienia swój charakter: obywatel już nie tylko m o ż e nie zajmować się polityką, ale nawet n i e p o w i n i e n się nią zajmować. Od kilkunastu lat w Europie Zachodniej mówi się o kryzysie tego modelu demokracji; bierność obywateli powoduje, iż nie są w stanie utożsamiać się z jakąkolwiek partią polityczną. Zgłoszono wiele propozycji wzbogacenia demokracji przedstawicielskiej o elementy demokracji bezpośredniej, jednak rzadko zostały one zastosowane w praktyce. Stałym kontrargumentem jest tu nie tylko kwestia technicznych możliwości, ale i kompetencji. Zwolennicy demokracji przedstawicielskiej negują posiadanie odpowiednich kompetencji zwykłych obywateli i sceptycznie oceniają możliwość stałego ich zaangażowania w sprawy publiczne. Owszem, zdarza się to w okresach rewolucji bądź pojawienia się wyjątkowo kontrowersyjnych problemów, poza tym czasem jednak obywateli polityka nie interesuje i są zadowoleni, gdy nie muszą się nią zajmować. MATERIAŁ POMOCNICZY NR 3 Powrót demokracji bezpośredniej Z amerykańskich badań wynika, że znaczną popularnością wśród obywateli USA cieszą się idee referendów, inicjatyw (stanowych) obywatelskich oraz odwoływania osób wybranych. (...) Ogólnie, procedury te prowadzą, zdaniem jednego z prezydentów USA [W. Wilsona], do wzmocnienia, a nie do zniszczenia systemu reprezentatywnego. Inicjatywa obywatelska, referendum i procedura odwoływania już wybranych osobistości życia politycznego stwarzają możliwość dialogu polityka z wyborcami, wzmacniając głos tych ostatnich. I tak więc inicjatywa pozwala wyborcom zaproponować środki legislacyjne (inicjatywa ustawodawcza) lub poprawki do konstytucji (inicjatywa konstytucyjna) poprzez wypełnienie petycji, posiadającej odpowiednią liczbę ważnych podpisów uprawnionych do tego obywateli. Referendum poddaje proponowane lub istniejące prawa i ustawy pod osąd wyborców, którzy mogą je zaaprobować bądź odrzucić. Procedura odwołania (recall) pozwala wyborcom usunąć lub zwolnić osobistości oficjalne przez wypełnienie petycji posiadającej odpowiednią liczbę ważnych podpisów, żądających głosowania w sprawie kadencji danej osobistości. Procedura odwołania wymaga z reguły, by petycja została podpisana przez 25% procent tych wyborców, którzy oddali swój głos podczas ostatnich wyborów, przy czym prawie zawsze żąda się przeprowadzenia specjalnych wyborów. Żądanie odwołania różni się od zaskarżenia tym, że to ludność, a nie władza ustawodawcza, inicjuje wybory i określa ich rezultat za pomocą swych głosów. ( Cronin, Direct Democracy) (...) Jedna z nowych amerykańskich propozycji próbuje połączyć wpływ przeciętnego obywatela na decyzje polityczne z odpowiednimi kompetencjami. Postuluje ona rozszerzenie ateńskiej praktyki na państwa współczesne poprzez reprezentatywny wybór małych grup face-to-face. Grupy te będą następnie dyskutowały ważne dla obywateli sprawy z kandydatami na stanowisko prezydenta USA, co przypomina nieco greckie debaty przygotowawcze probouleusis. (...) Aby system polityczny mógł być z sensem nazwany reprezentatywnym (...) [Marcus Schmidt] proponuje rozbudowanie parlamentu (w Danii jednoizbowego) o "izbę elektroniczną", składającą się z szerokiej reprezentacji wyborców. Autor postuluje, by każdy dorosły Duńczyk otrzymał co najmniej raz w życiu możliwość bezpośredniego wpływania na decyzje polityczne. Oto więc na zasadzie rotacji, przypominającej nieco ateński system losowania, wybiera się co roku około 70 tysięcy obywateli, którzy dzięki sprawności współczesnych połączeń technologicznych (tzw. telefonów komórkowych), wypowiadają się w sprawie uchwał zapadających w parlamencie. Wyniki ich głosowania pojawiają się natychmiast na tablicy świetlnej w parlamencie. Gdy rezultat głosowania tej grupy obywateli zgodny jest z opinią większości parlamentarnej, uchwała parlamentu zostaje zatwierdzona. Jeżeli decyzja 70 000 obywateli jest sprzeczna z głosem większości w parlamencie, zarządza się w tej sprawie powszechne referendum. Ową grupę obywatelską nazwał autor "miniDanią", gdyż, wedle obliczeń statystycznych, jej decyzje pokrywają się prawie dokładnie ze zdaniem wszystkich Duńczyków w danej sprawie. Autor sądzi, że podobne grupy obywateli można wprowadzić w innych krajach Unii Europejskiej, jako instytucję wzmacniającą zarówno reprezentatywność parlamentów narodowych, jak i Parlamentu Europejskiego (wówczas będzie to tak zwana miniEuropa). Bronisław Świderski, Gdańsk i Ateny, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa 1996, s. 222-228 MATERIAŁ POMOCNICZY NR 4 Jaka demokracja? Określ, które z podanych sytuacji ilustrują podstawowe zasady działania demokracji bezpośredniej, które reprezentacyjnej, a które w ogóle nie są sytuacjami demokratycznymi. Uzasadnij krótko swój wybór. - Zebranie członków związku zawodowego w zakładzie pracy podejmujące decyzję w sprawie rozpoczęcia strajku - Walne zgromadzenie członków spółdzielni mieszkaniowej ustalające zasady wynajmu lokali - Zarządzone przez prezydenta referendum w sprawie powszechnej prywatyzacji - Wybory do samorządu terytorialnego - Uchwalenie wotum nieufności dla rządu - Negocjacje komisji trójstronnej: pracodawców, związkowców i rządu - Wystawienie przez nauczyciela ocen semestralnych - Decyzja dyrektora przedsiębiorstwa o zwolnieniu jednego z pracowników - Zakwalifikowanie się drużyny piłkarskiej do kolejnej rundy rozgrywek Oto konkretne przykłady obrony demokracji (deklaratywnej) i suwerenności w ramach dobrej zmiany. Niniejszy tekst zawiera konkretne przykłady obrony demokracji (deklaratywnej) i suwerenności w ramach dobrej zmiany. Zgodnie z teorią polityczną suwerenność może być zewnętrzna (niezależność na arenie międzynarodowej) lub wewnętrzna (suweren jest najwyższym autorytetem politycznym w danym państwie). Zarówno jedna, jak i druga jest realizowana przez najwyższe władze ustawodawcze i wykonawcze danego państwa, chociaż na ogół działają one w imieniu podmiotu uznawanego za suwerena. W Poznaniu miał miejsce konflikt w sprawie postawienia pomnika Jezusa. Władze miasta nie zgodziły się na to, ale pomnik został mimo to postawiony. Został przywieziony w eskorcie wojska i policji. Pan Macierewicz, minister obrony narodowej, usprawiedliwił ten fakt. W demokracji zwykłej decyzje samorządowe są respektowane tak długo, jak długo nie zostaną prawomocnie uchylone. W demokracji deklaratywnej jest inaczej, i oczywiście słusznie. W Opolu odbył się doroczny festiwal piosenki polskiej. Ochrona imprezy odbierała widzom flagi biało czerwone i gadżety KOD, ponieważ zostały uznane za przedmioty zagrażające bezpieczeństwu. Nikt jednak nie odbiera flag organizacji narodowych wnoszonym na stadiony czy do kościołów. W demokracji zwykłej służby chroniące obywateli stosują zasadę analogicznego interweniowania w podobnych przypadkach zagrażających bezpieczeństwu obywateli. W demokracji deklaratywnej jest inaczej, gdyż odróżnia się podobieństwo słuszne (zachowania się narodowców) i podobieństwo niesłuszne (zachowania się krytyków obecnej władzy). Skoro już jestem przy festiwalu opolskim, to zwrócę uwagę na coś, co może być ważne dla obrony suwerenności Polski. Oto p. Jacek Kurski, szef TVP, rozpoznał cudzoziemców po tym, jak gwizdali. Niech zatem p. Kurski przeprowadzi stosowne szkolenie dla policji i wojska, a przede wszystkim dla wojsk obrony terytorialnej, gdy już powstaną. Rozpoznawanie osób groźnych dla prawdziwej suwerenności (zewnętrznej i wewnętrznej) państwa po sposobie ich gwizdania może okazać się fundamentalną sprawnością bojową. Służby prokuratorskie mogą obecnie powiedzieć o sobie „defendemus verae democratiae”. Prokuratura warszawska uznała, że zapowiedź wieszania opozycji (transparent na stadionie Legii) jest elementem dopuszczalnej debaty publicznej. Ta sama prokuratura uznała, że nazwanie, przez rzeczniczkę PiS sędziów Sądu Najwyższego zespołem kolesi nie jest znieważeniem funkcjonariusza publicznego, ponieważ nie miało to miejsce w czasie obrad SN. Prokuratora zapomniała jednak, że art. 226§1 powiada także: „w związku z pełnieniem obowiązków służbowych”. W demokracji zwykłej prawo jest stosowane, chroni wszystkich i w ten sam sposób. W demokracji deklaratywnej są słuszne aplikacje i niesłuszne, w zależności od tego, komu słusznie się grozi i kto słusznie obraża. Całkiem niedawno doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy dwoma posłami. Gdy jeden skończył, drugi odpowiedział. Problem jednak w tym, że ten drugi udał się na mównicę sejmową samorzutnie, tj. bez zapisania się do głosu, a prowadzący obrady to zaakceptował. W demokracji zwykłej obrady parlamentarne toczą się zgodnie z regulaminem, w demokracji deklaratywnej jest inaczej. Zbyteczne jest dodawać, że prowadzący obrady i poseł, by tak rzec, przemawiający poza regulaminem są z tej samej opcji, najsłuszniejszej rzecz jasna. Zasadą demokracji deklaratywnej jest też niedopuszczanie do głosu parlamentarzystów reprezentujących opcje niesłuszne. Podsumowując wszystkie podane przykłady, demokracja deklaratywna jest wtedy, gdy nie ma zwykłej. I na odwrót. Pan Szyszko, minister od środowiska i ekologii, broni suwerenności Polski. Wprawdzie jego resort zdementował pogłoskę, że pan minister zamierza wnieść o skreślenie Puszczy Białowieskiej z międzynarodowego rejestru chronionych zabytków przyrody, ale rzeczony funkcjonariusz publiczny nie ukrywa, że wpisanie tego kompleksu leśnego do w/w wykazu było błędem. W 2007 r. Komisja Europejska wymogła na władzach polskich zmianę lokalizacji obwodnicy Augustowa w związku z ochroną doliny Rospudy. P. Szyszko, wówczas także kierownik tego resortu, optował za budową drogi przez ten teren. Rząd wstrzymał prace i ostatecznie obwodnica przebiega innym traktem. P. Szyszko najwyraźniej nie zapomniał despektu, jaki go spotkał ze strony UE, i teraz broni suwerenności Polski w związku ze sporem o wyrąb lasu w Puszczy Białowieskiej, któremu to pomysłowi patronuje. Wystąpił nawet do prokuratury z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z tym, że tereny pierwotnej lokalizacji obwodnicy (przez dolinę Rospudy) zarastają oraz że wymarły tam jakieś gatunki roślin. Nie wiem, czy to prawda czy nie, ale jest to rozumowanie paradne, gdyż chyba zakłada, że owe tereny nie zarosłyby, gdyby je zniwelowano pod budowę obwodnicy. Jest to zresztą oczywista oczywistość. P. Szyszko jest zresztą niezłym kawalarzem. Ostatnio wykryto, że mając okazałą drewnianą willę, w swoim oświadczeniu majątkowym podał, że jest to stodoła, a nie podał wartości tego obiektu, bo nie jest ubezpieczony. To tak jak z doliną Rospudy, nie zarosłaby, gdyby została zniwelowana, tj. hacjenda w stodole miałaby wartość, gdyby została ubezpieczona. Wracając do obrony prawdziwej suwerenności Polski (kwestia nieuzasadnionych poczynań instancji europejskich w sprawie Rospudy, a obecnie w związku z wycinką w Puszczy Białowieskiej), nasuwa się pytanie, czy p. Szyszko jest defensorem naszej niezależności z merytorycznie uzasadnionych racji czy z powodu swego urażonego ja, czy też z jakiś innych okoliczności, np. interesu przemysłu drzewnego. Eksperci nie bardzo zgadzają się, że ma miejsce przyczyna pierwsza. Ks. K. Sowa udzielił wywiadu red. D. Wielowieyskiej. Rzecz dotyczyła przewidywanych losów projektu zaostrzenia tzw. ustawy aborcyjnej. Ks. Sowa powiedział, iż wie, że projekt zostanie skierowany do stosownej komisji sejmowej oraz że obecny stan rzeczy zostanie w zasadzie utrzymany. Prowadząca wywiad zapytała o stanowisko episkopatu. Duchowny odpowiedział, że episkopat pozwoli na dyskusje. To wszystko brzmi niewinnie, ale tylko pozornie. W samej rzeczy ks. Sowa wyjawił, że wie, jak posłowie będą głosowali nad wnioskiem o skierowanie projektu do komisji oraz jak zakończą się prace ustawodawcze. To dość bulwersujące stwierdzenia, nawet przy założeniu, że ks. Sowa został oświecony przez moce nadprzyrodzone. Najbardziej szokujące jest jednak stwierdzenie, że biskupi pozwolą na dyskusję w tej sprawie. Nie ma przy tym wątpliwości, że rzecz dotyczyła dyskusji w parlamencie. I tak, zdaniem ks. Sowy, dyskusja w najwyższym organie, konstytucyjnie realizującym wolę narodu, czyli suwerena, zależy od tego, czy episkopat zgadza się na debatę czy nie. To, że ks. Sowa powiedział to, co wyżej przedstawiłem, nie dziwi, zważywszy na ustrojowe postulaty Kościoła polskiego. Wszelako to, że nikt, ani z obozu rządzącego, ani z opozycji, nie zareagował na to jawne lekceważenie suwerenności wewnętrznej Rzeczpospolitej Polskiej, jest prawdziwym skandalem. Kto więc jest prawdziwym suwerenem wewnętrznym w Polsce? A oto inne fakty, w żaden sposób nieskomentowane przez rządzących, związane z powyższym pytaniem: Prezydent RP oficjalnie zaprasza do udziału w Światowych Dniach Młodzieży, aczkolwiek państwo polskie nie jest oficjalnym organizatorem tego wydarzenia, a tylko pomaga logistycznie. Szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów będąca w składzie oficjalnej delegacji państwowej do Watykanu śpiewa psalm w jednym z rzymskich kościołów i nie ma nic przeciw upublicznieniu swojego występu. Episkopat, nie pytając o stanowisko władz polskich, zgadza się na utworzenie korytarza charytatywnego dla uchodźców. Na spotkaniu z ekspertami z zagranicy w sprawie Puszczy Białowieskiej duszpasterz leśników intonuje modlitwę. Celnicy zamawiają mszę w intencji oświecenia przez Ducha Św. tych, którzy mają pracować nad ustawą o służbie celnej. Z okazji Dnia Strażaka szef tej służby oświadcza, że strażacy przede wszystkim służą Bogu, a za Jego pośrednictwem – ludziom. Trzeba przełożyć posiedzenie sejmowej komisji finansów mającej zaopiniować kandydaturę na prezesa Narodowego Banku Polskiego, bo część posłów udaje się na konsekrację kościoła w Toruniu, wybudowanego przez o. Rydzyka. O ile dawniejsze władze lawirowały i starały się nie podpadać Kościołowi, obecne nie kryją, że mu podlegają w wielu przypadkach. Nie chodzi o to, ze politycy, celnicy, strażacy, leśnicy itd. mają nie demonstrować swych przekonań religijnych, ale niech czynią to w sposób nieośmieszający suwerenności państwa, którego są obywatelami. zapytał(a) o 21:37 co to jest demokracja bezpośrednia i pośrednia..? tyle.. tio ma byc tak żebym zrozumiała własnymi słowami...króciutko... Odpowiedzi dziuba22 odpowiedział(a) o 21:41 demokracja bezpośrednia-czyli bezpośrednie panowanie ludu. System polityczny w którym decyzje podejmuje się przez głosowanie ludowe (plebiscyt, referendum),demokracja pośrednia-przedstawicielska. To rodzaj demokracji gdzie decyzje podejmują przedstawiciele społeczeństwa wybrani w wyborach pośrednia - posłowie posłanki i og. politycy decydują za nasbezpośrednia - referenda plebiscyty wybory - my decydujemytak to mniej więcej wygląda :) jeśli gdzieś się mylę to sorry xD 9monika9 odpowiedział(a) o 19:56 DEMORACJA POŚREDNIA-decyzję mogą podejmowć wybrani w głosowaniu przedstawiciele społeczeństwaDEMOKRACJA BEZPOŚREDNIA-jeżeli w danej sprawie decydujemy osobiście blocked odpowiedział(a) o 20:36 Uważasz, że ktoś się myli? lub Opublikowano na ten temat Historia from Guest Odpowiedź Guest Przyczyna bezpośrednia - zdarzenie które doprowadziło do innego wydarzenia ( że w tym akurat czasie i jego przebieg)Przyczyna pośrednia - zdarzenie które miało mały wpływ na pewne wydarzenie. przykłady 1. bezpośrednia - Powstanie w Belgii przyczyniło się do tego że powstanie listopadowe odbyło się akurat w listopadzie 2. pośrednie - Zamordowanie Franciszka Ferdynanda (następce tronu austriackiego) ( 1 wojna światowa )

czym sie różni demokracja pośrednia od bezpośredniej