Odpowiedzi w temacie: Szkoła zaoczna, a alimenty (43) Popieram Twoje stanowisko. Najbardziej irytował mnie fakt, że studenci zaoczni pobierali alimenty z funduszu alimentacyjnego. Jeżeli rodzic chce płacić nawet za dziecko, które moze pracować, bo nauka z tym nie koliduje to jego sprawa, ale dlaczego państwo ma utrzymywac młodych
Prawo. Alimenty co do zasady należy spłacać w zasądzonej wysokości i w określonym terminie. Za niepłacenie alimentów grozi nie tylko zajęcie wynagrodzenia za pracę przez komornika, ale także zabranie prawa jazdy, czy więzienie. To nie koniec problemów, z poniższego poradnika dowiesz się jakie dokładnie kary mogą zostać
Sprawdź też: Alimenty a kontakty z dzieckiem – 3 największe mity. Gotowe wzory pism stworzone z myślą, o tych z Was, które chcą samodzielnie, ale profesjonalnie prowadzić własną sprawę o alimenty. Wzór pozwu o alimenty i wzór pozwu o podwyższenie zawiera także wniosek o zabezpieczenie alimentacyjne!
Mam 12-stoletnia córkę. W 2005 roku sąd zasądził na jej rzecz alimenty od ojca w wysokosci 300 zł oraz wyznaczył widzenia 2 razy w miesiącu po 2 godziny. Jeśli chodzi o płacenie to ojciec płącił w kratkę. Tu 50, tam 100 zł. Jakiś czas komornik ściągał mu z pensji kiedy pracował legalnie. Od lat kilku pracuje za granicą.
Oscar Pistorius, odsiadujący karę 13 lat więzienia za zamordowanie swojej narzeczonej będzie mógł opuścić więzienie w Pretorii 5 stycznia 2024 roku - poinformowały miejscowe władze. Oscar Pistorius będzie mógł opuścić więzienie Foto: Reuters / Forum
19-03-2009, 12:08. nosferatu. Przyjaciel forum. Posty: 367. RE: Odsiadka za alimenty. może się starać o przełożenie kary pozbawienia wolności na kare grzywny.sąd orzeka wtedy ile ma zapłacić za wyjście na wolność. 19-03-2009, 13:19. Barbie.
0V0d4. Skazani na więzienie za niepłacenie alimentów wychodzą na wolność. Tylko w jednym ze sprawdzonych przez dziennikarzy RMF FM sądów rejonowych jest aż 66 takich przypadków. To efekt niedawnej nowelizacji Kodeksu karnego, która miała ułatwić ściganie osób, popełniających tego typu przestępstwa. Przy okazji daje ona także możliwość skrócenia lub anulowania części wyroków, które już zapadły. Sądy w całej Polsce w tym momencie są zajęte analizą wyroków skazujących, które zapadły wobec osób uchylających się od płacenia alimentów. Muszą to robić, bo po zmianie prawa część takich osób trzeba będzie wypuścić z zakładów karnych - zmianie, dzięki której karanie tego typu przestępstw miało być łatwiejsze i sprawniejsze. W przypadku osób, które dopiero trafią przed sąd, tak rzeczywiście będzie - jednak ci, którzy wcześniej, mimo dużych trudności prawnych, trafili do więzień za takie czyny, mogą uniknąć kary. Dochodzi więc do swoistego paradoksu - z jednej strony ministerstwo chciało lepszego ścigania osób niepłacących alimentów, ale z drugiej doprowadziło do sytuacji, w której już skazani za to przestępstwo wychodzą z więzień - może chodzić nawet o tysiące osób. Mechanizm tej sytuacji, jak przyznają w rozmowie z RMF FM sami sędziowie, jest dość skomplikowany - warto więc wyjaśnić go krok po kroku. Nowelizacja Kodeksu karnego, zaostrzająca przepisy wobec osób uchylających się od płacenia alimentów, została przyjęta przez Sejm w połowie marca 2017 roku, a weszła w życie z końcem maja. Autorem tych zmian jest Ministerstwo Sprawiedliwości. W Polsce około miliona dzieci nie otrzymuje zasądzonych na ich rzecz alimentów, skuteczność komorniczej egzekucji świadczeń jest na poziomie 20 proc., a tylko 29 proc. dłużników alimentacyjnych odbywa karę - mówił wiceszef resortu Michał Wójcik i dodawał, że nowelizacja ma pomóc w uzdrowieniu tej sytuacji. Zmienione przepisy pozwalają na zastosowanie odpowiedzialności karnej wobec osoby, której dług alimentacyjny stanowi równowartość co najmniej trzech należnych świadczeń okresowych. W uproszczeniu chodzi o takie osoby, które nie płaciły alimentów przez trzy miesiące - to wystarczy, by postawić ją przed sądem i skazać na grzywnę, ograniczenie wolności lub nawet rok więzienia. Wcześniej, przed nowelizacją, karalne było tylko "uporczywe uchylanie się" przed płaceniem alimentów, i to jedynie w przypadku, gdy doszło do narażenia osoby będącej odbiorcą świadczeń na "niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych". W świetle nowych przepisów prawo będzie więc dużo bardziej surowe wobec dłużników alimentacyjnych. Takie osoby mają jednak szansę na taryfę ulgową - jeśli dobrowolnie uregulują zaległości w ciągu 30 dni od pierwszego przesłuchania, będą miały szansę na uniknięcie kary. Niemniej - nowelizacja powoduje, że dużo łatwiej będzie pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy nie płacą alimentów. Zmiana ma jednak poważny skutek uboczny, którego Ministerstwo Sprawiedliwości mogło nie przewidzieć - część skazanych za takie przestępstwa przed nowelizacją wyjdzie na wolność. To już się dzieje - potencjalnie może chodzić o setki lub nawet tysiące osób. Skąd taki rozwój wypadków? By to wyjaśnić, warto spojrzeć na brzmienie 209 artykułu Kodeksu karnego (dotyczącego przestępstw związanych z niepłaceniem alimentów) przed i po nowelizacji. Przed wprowadzeniem zmian w prawie artykuł 209 w istotnym tutaj paragrafie wyglądał następująco: Art. 209. § 1. Kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy lub orzeczenia sądowego obowiązku opieki przez niełożenie na utrzymanie osoby najbliższej lub innej osoby i przez to naraża ją na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Natomiast po wejściu w życie nowelizacji Kodeksu Karnego w dniu 31 maja 2017 roku brzmienie tego artykułu w zmieniło się w ten sposób: Art. 209. § 1. Kto uchyla się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową, jeżeli łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 1a. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 naraża osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Jak wynika z naszych ustaleń, według wielu sądów znowelizowane przepisy mają wpływ na część wyroków, które zapadły wcześniej i w których orzeczono karę więzienia dla sprawcy przestępstwa. W przypadku niektórych takich osób sądy już podejmują i będą podejmowały decyzje o tzw. "zatarciu skazania", czyli mówiąc wprost - anulowaniu wyroku i wypuszczeniu z więzienia. Wynika to bezpośrednio z artykułu 4 Kodeksu karnego, a dokładnie jego 4 paragrafu: § 4. Jeżeli według nowej ustawy czyn objęty wyrokiem nie jest już zabroniony pod groźbą kary, skazanie ulega zatarciu z mocy prawa. Wszystko przez usunięcie z artykułu 209 Kk trzech słów - "z mocy ustawy" - które znajdowały się w artykule przed nowelizacją. W zmienionej wersji jako zagrożone karą wymienia się jedynie uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego określonego przez orzeczenie sądu, ugodę lub inną umowę. To sprawia, że sądy mają przed sobą poważny i trudny problem interpretacyjny. Które z wydanych już wyroków budzą wątpliwości? Po pierwsze te, w których skazano osobę zobowiązaną do płacenia alimentów tylko w związku z obowiązującym już prawem - a więc poszczególnymi ustawami. W takim wypadku alimenty i ich wysokość nie byłyby określone przez orzeczenie sądu lub np. umowę między małżonkami, tylko płacone uznaniowo. Po zaprzestaniu takich płatności lub stwierdzeniu przez drugą stronę, że są one niewystarczające musiałby zapaść wyrok. To jednak, według prawników z którymi rozmawialiśmy, niezwykle rzadkie przypadki. Przeważnie bowiem wysokość świadczenia alimentacyjnego jest ustalana w jakiś sposób - np. właśnie przed sądem - i w przypadku braku płatności jest brana pod uwagę przy wyroku. Dużo częstszy i ciekawszy wydaje się jednak drugi scenariusz - chodzi nie tyle o podstawę skazania konkretnej osoby, a sentencję samego wyroku. Mogło się zdarzyć, że sędzia pisząc wyrok użył w nim jedynie sformułowania "z mocy ustawy", nie wymieniając "orzeczenia sądowego bądź innej umowy". Sędzia nie popełniał jednak wtedy błędu, bo dla orzeczenia na podstawie obowiązujących ówcześnie przepisów nie miało to znaczenia. Sposób pisania sentencji wyroku zależy od stosowanej w danym sądzie bądź przez danego sędziego wykładni i może się różnić w zależności od konkretnej placówki. Największym problemem jest jednak to, że cała powstała sytuacja prawna jest niejednoznaczna i w zależności od przyjętej wykładni można ją interpretować w różny sposób. Te interpretacje bywają bardzo skrajne. Z jednej strony niektóre sądy już zwołały posiedzenia i wydały postanowienia o anulowaniu kar więzienia, z drugiej - inne stwierdziły, że nie ma podstaw do takich działań. Pytania dotyczące interpretacji zmienionych przepisów i ich wpływu na zapadłe już orzeczenia wysłaliśmy do kilkudziesięciu sądów rejonowych w całej Polsce. Z odpowiedzi, które już uzyskaliśmy, jasno wynika, że sąd bardzo różnie podchodzą do problemu. Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej podjął już konkretne kroki. Przejrzano tam około 1000 spraw karnych, w których zapadły wyroki w związku z niepłaceniem alimentów - po tej analizie zwołano 66 posiedzeń, na których rozpatrzono przypadki osób, których przestępstwa mogły ulec depenalizacji. We wszystkich tych przypadkach zapadły decyzje o zatarciu skazania, czego skutkiem jest zwolnienie z obowiązku odbycia kary, a więc w konsekwencji - wypuszczenie z zakładu karnego (pod warunkiem, że dana osoba nie była dodatkowo skazana za inne przestępstwa). Z naszych informacji wynika, że terminy podobnych posiedzeń wyznacza już Sąd Rejonowy w Piasecznie. Pismo, które otrzymaliśmy z Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej: Zupełnie inaczej sprawy wyglądają w Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy - do tej placówki trafiły dokładnie te same pytania, co w przypadku Białej Podlaskiej. W odpowiedzi czytamy, że "nowelizacja nie spowodowała wszczynania przed Sądem Rejonowym w Bydgoszczy postępowań dotyczących prawomocnych skazań za przestępstwo uporczywego uchylania się od obowiązku alimentacyjnego". Prezes tego sądu Jarosław Całbecki podkreśla, że w wydawanych wyrokach opisy czynów zawierały odwołania do orzeczeń dotyczących wysokość świadczeń alimentacyjnych. Sąd w Bydgoszczy jest więc jedną z tych placówek, w której nie trzeba zwoływać posiedzeń i ponownie zajmować się już wydanymi wyrokami. Pismo, które otrzymaliśmy z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy: W innych sądach, z którymi nawiązaliśmy kontakt, trwa właśnie sprawdzanie wszystkich wydanych wyroków, które potencjalnie mogą budzić wątpliwości. To ogromna praca, którą obecnie wykonują pracownicy sądów z okręgu łódzkiego oraz wrocławskiego. W przypadku Wrocławia do wszystkich Sądów Rejonowych zwrócił się w tej sprawie prezes Sądu Okręgowego. Ponadto, pytania do poszczególnych sądów wysyłają też dyrektorzy poszczególnych zakładów karnych, którzy chcą się dowiedzieć, czy więźniowie przebywający w prowadzonych przez nich placówkach nie powinni zostać wypuszczeni. Podobne analizy najprawdopodobniej zostaną ostatecznie przeprowadzone we wszystkich Sądach Rejonowych w Polsce. Dziś w Sądzie Okręgowym w Warszawie ma odbyć się narada prezesów podległych mu sądów rejonowych, na której zostanie podjęta decyzja, w jaki sposób zajmować się tą sprawą. Wszyscy sędziowie, z którymi rozmawialiśmy podkreślali, że sytuacja jest bardzo trudna przede wszystkim ze względu na brak jednolitej interpretacji przepisów. Każdy sąd musi indywidualnie podejmować decyzję w sprawie scenariusza prowadzonych działań. W rozmowie z RMF FM wielu sędziów stwierdziło też, że wyjaśnieniem tej sprawy będzie najprawdopodobniej musiał zająć się Sąd Najwyższy. Zanim jednak to się wydarzy musi minąć trochę czasu, w którym problemy będą narastać z dnia na dzień. O zajęcie stanowiska w sprawie zmiany przepisów i rodzących się z tego powodu poważnych problemów poprosiliśmy Ministerstwo Sprawiedliwości. Jak przekonuje Wioletta Olszewska z Wydziału Komunikacji Społecznej tego resortu, "nowelizacja Kodeksu Karnego dotycząca przestępstw alimentacyjnych we wskazanym zakresie nie jest i nie może być podstawą do podejmowania przez sądy decyzji o zwalnianiu skazanych z zakładów karnych". Do ministerstwa miały dotrzeć sygnały o "jednostkowych przypadkach podejmowania tego typu decyzji" - skala wydaje się jednak dużo większa, jeśli zwrócimy na uwagę na fakt, że tylko w jednym sądzie podjęto takich decyzji aż 66. Resort informuje również, że Departament Wykonania Orzeczeń i Probacji Ministerstwa Sprawiedliwości wystąpił do prezesów sądów z pilnym pismem, aby zapobiec takim przypadkom. Potwierdziliśmy, że pismo do sądów dotarło, wskazano w nim na "konieczność dokonywania przez sądy pełnej i wnikliwej analizy sprawy, czyli przede wszystkim akt głównych, a nie tylko sentencji wyroku". Dla sędziów jest to jednak tylko wskazówka, bo ostatecznie wyłącznie od ich decyzji zależy sposób interpretacji stworzonego przez resort, budzącego wątpliwości prawa. Ministerstwo Sprawiedliwości informuje również, że w przypadkach zwalniania osób ukaranych za przestępstwa uchylania się od obowiązku alimentacyjnego, odpowiednie prokuratury mają składać zażalenia. Jeśli przypadków takich jak w Białej Podlaskiej będzie więcej - a wiele na to wskazuje - to nie tylko sędziowie, ale też prokuratorzy będą mieli pełne ręce roboty. O sprawę zapytaliśmy wiceministra sprawiedliwości, Michała Wójcika. W moim przekonaniu nie ma tutaj błędu legislacyjnego. Praktyka, którą stosują niektóre sądy, jest błędna i sprzeczna z pewną wykładnią - mówił. Wyjaśniał, że zdaniem resortu przepisy są skonstruowane prawidłowo, a niektóre sądy - ten w Białej Podlaskiej - źle je interpretują. Wójcik poinformował, że ministerstwo jest świadome wystąpienia takich sytuacji. Przekonywał jednak, że skala zjawiska nie jest duża i jego zdaniem nie można mówić o wypuszczaniu na wolność skazanych za niepłacenie alimentów. Resort sprawiedliwości dostrzega jednak tę sytuację - dlatego zlecił prokuratorom monitorowanie orzeczeń sądów, na podstawie której miałoby dochodzić do wypuszczania z zakładów karnych niektórych skazanych. W przypadku postanowień sądów stwierdzających zatarcie skazania z powołaniem się na ten błędny pogląd, prokuratorzy mają niezwłocznie zaskarżać tego rodzaju rozstrzygnięcia - zaznaczał Michał Wójcik. Ministerstwo wysłało też do prezesów poszczególnych sądów pisma wyjaśniające całą sytuację.
Wielu rodziców boryka się z trudnościami w ściągnięciu alimentów. Tymczasem jedną ze skuteczniejszych metod odzyskiwania należności jest sprzedaż długu firmie windykacyjnej. Czy istnieją firmy skupujące długi alimentacyjne? Czy można sprzedać dług alimentacyjny? Jak odzyskać zaległe alimenty? Czy można wpisać dłużnika alimentacyjnego do rejestru dłużników?W tym artykule dowiesz się:Dług alimentacyjny – ile wynosi w Polsce?Według danych Rejestru Dłużników BIG Infomonitor na koniec 2019 roku prawie 300 tysięcy rodziców zalegało z alimentami. Największa ilość dłużników alimentacyjnych zamieszkuje województwa, takie jak mazowieckie, dolnośląskie oraz wielkopolskie. Łączna kwota zadłużenia w tych trzech województwach wynosi ponad miliard złotych. Średni dług alimentacyjny wynosi 39 689 złotych na osobę, jednak jest wiele osób, które ma dług wobec dzieci nawet po kilkaset tysięcy złotych. Łączna wartość długów to około 13 mld można sprzedać dług alimentacyjny firmie windykacyjnej?Odpowiedź na to pytanie, czy można sprzedać dług alimentacyjny, znajduje się w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2011 r., która wyjaśnia wątpliwości dotyczące możliwości zbywania wierzytelności alimentacyjnych. Zgodnie z orzeczeniem SN, “wierzytelność o zapłatę wymagalnych świadczeń alimentacyjnych nie może być przedmiotem cesji”. Biorąc pod uwagę cel alimentów, dłużnik nie ma możliwości zrzec się prawa do alimentów, a więc świadczenia nie można przenieść na osobę trzecią. Rodzice uprawnieni do alimentów podlegają ograniczeniom ze względu na fakt, że korzystają z wielu innych ułatwień w dochodzeniu i egzekwowaniu względu na to, że prawa i obowiązki alimentacyjne mają ściśle osobisty charakter, sprzedaż długu alimentacyjnego firmie windykacyjnej nie jest dane pokazujące zadłużenie Polaków z tytułu alimentów, można wnioskować, że gdyby prawo zostało zmienione, firmy skupujące długi alimentacyjne cieszyłyby się dużym zainteresowaniem. Na chwilę obecną, sprzedaż długu alimentacyjnego nie jest możliwe i nic nie wskazuje, aby przepisy w tej kwestii miały się nie firmy skupujące długi alimentacyjne, to co? Jak odzyskać zaległe alimenty?Gdy posiadasz wyrok sądu, który przyznał Ci alimenty, jedną z podstawowych metod ściągnięcia zaległych alimentów jest złożenie wniosku do komornika o wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Możesz tego dokonać u dowolnego komornika, co jest sporym ułatwieniem. Ważne jest to, aby przedstawić mu jak najwięcej informacji o dłużniku – dzięki temu szybciej odzyskasz sytuacji, gdy drugi rodzic sprzedał lub przepisał majątek na rzecz innej osoby, dobrą metodą na odzyskanie alimentów jest tzw. skarga pauliańska. Działanie musi być jednak celowe i działać na szkodę dziecka i opiekuna. Skargę pauliańską można złożyć w ciągu 5 lat od daty przepisania lub odsprzedania za alimenty – kiedy następuje?Sposobem na odzyskanie zaległych alimentów jest również możliwość złożenia wniosku o pociągnięcie dłużnika alimentacyjnego do odpowiedzialności karnej, poprzez zgłoszenie go na policję lub do prokuratury rejonowej w sytuacji, gdy nie uregulował długu w ciągu 3 miesięcy. Osobie, która nie płaci alimentów, grozi kara, taka jak grzywna, dozór elektroniczny, ograniczenie lub pozbawienie wolności. Jest to zatem z jedna z niewielu sytuacji, gdy za długi można pójść do więzienia. Okres pozbawienia wolności zależy od indywidualnej sytuacji alimenciarza. Rok więzienia za alimenty grozi tym, którzy zalegają z płatnością 3 miesiące. Jeśli jednak niepłacenie alimentów naraża osobę uprawnioną do ich otrzymywania na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb, alimenciarzowi grozi 2 lata więzienia Sposobem na uniknięcie kary jest wyrównanie zaległości w terminie 30 dni od daty pierwszego alimentacyjny a wpis do rejestru dłużnikówDo rejestru dłużników są wpisywane osoby, które nie spłacają zobowiązań w określonych terminach. Czy dłużnika alimentacyjnego można zgłosić do rejestru?Osobę, która posiada dług alimentacyjny można umieścić w rejestrze BIG (Biuro Informacji Kredytowej), jeżeli zaległość przekracza 200 zł oraz opóźnienie zapłaty wynosi więcej niż 30 dni. Zgodnie z ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczej i wymianie danych gospodarczych dłużnika alimentacyjnego można wpisać do rejestru już po 14 dniach (nie jest wymagany próg kwotowy), gdy opiekun dziecka posiada prawomocny wyrok sądu bądź klauzulę z prawem dane widniejące w rejestrze dłużników są usuwane po 6 latach. Natomiast należności, które po tym okresie nie zostały wpisane w BIG, nie podlegają już zgłoszeniu. Należy przypomnieć, że konsekwencją wpisu do rejestru jest problem z uzyskaniem kredytu, chwilówki czy nawet telefonu na kwestii tego, czy można sprzedać dług alimentacyjny, prawo jest jednoznaczne. Taka sytuacja nie jest możliwa przy obecnych przepisach. Nie istnieją również żadne firmy skupujące długi alimentacyjne, gdyż ich działalność byłaby nielegalna. Na dłużników alimentacyjnych są jednakinne sposoby – egzekucja komornicza czy wniosek o poniesienie odpowiedzialności dzieci mogą też liczyć na wsparcie państwa w postaci świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego. Warunkiem do otrzymania świadczenia jest dochód na osobę w rodzinie nieprzekraczający 800 zł netto (od 1 października 2020 roku próg ma wynosić 900 zł). Ponadto uprawnione są do niego dzieci, które nie ukończyły 18 roku życia lub 25 lat w przypadku kontynuujących długu alimentacyjnegoZaległe alimenty to dług jak każdy inny. Czy to oznacza, że można go umorzyć jak inne zaległości? Teoretycznie jest taka umorzenie części lub całości postępowania egzekucyjnego może wnioskować wierzyciel. Warto pamiętać jednak, że bezskuteczność egzekucji nie jest podstawą do jej umorzenia. Poza tym wniosek wierzyciela o umorzenie tego rodzaju zaległości jest o umorzenie długu alimentacyjnego może również wnioskować sam alimenciarz. Co istotne, umorzenie może obejmować jedynie świadczenia, które miałyby być wypłacone uprawnionemu w przyszłości. Oznacza to, że dłużnik, który chce wnioskować o umorzenie przyszłych egzekucji alimentów, musi w pierwszej kolejności uregulować wszystkie zaległe wpłaty z tego tytułu. Poza tym musi również złożyć w depozycie sądowym równowartość półrocznego świadczenia i umocować komornika do podjęcia tego alimentacyjny może również wnioskować o umorzenie należności oraz odsetek dla gminy, która wypłacała za niego świadczenie z tzw. Funduszu Alimentacyjnego. Jednak w tym przypadku podstawą umorzenia może być szczególnie trudna sytuacja dłużnika (rodzinna lub materialna).Przedawnienie długu alimentacyjnegoA czy dług alimentacyjny ulega przedawnieniu? Zgodnie z art. 137 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego alimenty przedawniają się po trzech latach. Jednak zasada ta nie obowiązuje w przypadku, kiedy rodzic zobowiązany do płacenia alimentów posiada władzę rodzicielską nad dzieckiem, a dziecko nie ma ukończonych 18 lat. W takim przypadku 3-letni okres przedawnienia obowiązuje dopiero od momentu ukończenia przez dziecko ww. tym przedawnienie nie obowiązuje wobec rozpoczętych egzekucji komorniczych z tytułu zaległych alimentów. Dopóki takie postępowanie trwa, nie rozpoczyna się bieg przedawnienia. A jeśli był on wcześniej rozpoczęty, to na czas prowadzonej egzekucji zostaje szczególną jest również dług alimenciarza wobec gminy z tytułu wypłaty alimentów z tzw. Funduszu Alimentacyjnego. W tym przypadku zadłużenie nie ulega przedawnieniu, a urząd ma prawo egzekwować należność wraz z odsetkami tak długo, aż zostaną one spłacone przez możesz odziedziczyć dług alimentacyjny?Istotną kwestią jest dziedziczenie długów alimentacyjnych. O ile obowiązek płacenia alimentów wygasa wraz z chwilą śmierci alimenciarza, o tyle potomkowie mogą odpowiadać za pozostawiony dług alimentacyjny. Dziedziczenie tego rodzaju zobowiązań wynika z faktu, że tego rodzaju długi są elementem spadku. Osoby, które przyjmą spadek, zostaną obciążone zaległościami alimentacyjnymi zmarłego (np. aktualny współmałżonek dłużnika). Biorąc jednak pod uwagę, że spadkobiercami są najczęściej dzieci, na które było zasądzone świadczenie alimentacyjne, to odziedziczenie zobowiązania wobec siebie samego jest pamiętać, że zobowiązania alimenciarza wobec gminy z tytułu wypłaty alimentów z Funduszu Alimentacyjnego to również dług alimentacyjny. Dziedziczenie takiego zobowiązania zostało jednak uregulowane prawnie. Zobowiązania wobec gminy wygasają z dniem śmierci dłużnika, a tym samym nie podlegają dziedziczeniu.
więzienie za alimenty forum